Witam!
Zapraszam na wpis w którym przedstawię przepis na "Moskole", czyli potrawę regionalnej kuchni podhalańskiej.
Do lat 60. ubiegłego stulecia w kuchni
góralskiej moskole były powszechnie pieczone na kuchennej blasze. Aktualnie
podawane są jako danie regionalne w podhalańskich restauracjach, tworzone
poprzez wypiekanie na patelni. W wielu domach nadal używa się metody pieczenia
na rozgrzanej blasze pieca kuchennego. Moskole jadało się zarówno na
ciepło, jak i na zimno. Podawano je głównie na śniadanie. Były także tradycyjną
potrawą podczas Wigilii w góralskich domach.
Moskole
zgodnie z tradycją, pochodzą z kuchni rosyjskiej i przywędrowały pod Tatry w
czasie I wojny razem z Moskalami, stąd też nazwa placków. W tym czasie na regionach podhalańskich ciężko pracowali
fizycznie rosyjscy jeńcy. Żywili się niewyszukanymi potrawami i piekli takie
placki na paleniskach obok miejsc pracy. Często to ognisko było nakryte blachą.
Sposób przyrządzania potrawy spodobał się miejscowym góralom i w ten sposób
placki zapisały się na dobre w tradycji kulinarnej Podhala.
SKŁADNIKI:
- 1 kg ziemniaków
- 30 dkg mąki pszennej
- 3 jajka - opcjonalnie (w niektórych
regionach Gminy Czorsztyn moskole przygotowywane są w wersji bez jajek)
- sól
PRZYGOTOWANIE:
Ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonej
wodzie, odcedzamy, pozostawiamy do ostygnięcia i mielimy w maszynce do
mięsa.
Do ostudzonych ziemniaków dodajemy mąkę,
opcjonalnie jajko, sól do smaku i zagniatamy ciasto.
Następnie formujemy moskale, czyli
placuszki o średnicy około 7 cm i grubości 1,5 cm.
Placuszki pieczemy na małym ogniu na blasze
lub kładziemy na ciepłe blachy pieca kuchennego kaflowego często
przewracając. Odpowiednio przyrządzone moskole powinny mieć lekko przypieczoną
i chrupiącą skórkę oraz delikatny środek.
Moskale są bardzo smaczne i pożywne. Smakują doskonale ze smalcem, masłem lub kefirem. Warto poeksperymentować i połączyć je na przykład z masłem czosnkowym czy sosami.
Wielu górali twierdzi, że..
Ik smacek jest wtej
inksy i grzecniy łoskoce gymbe, bo dobrze wyklepany moskol mo siy wysusyć, a
nie upiyc.
Chleb ze smalczykiem bym sobie zjadła z wielką chęcią <3
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie. ☺
OdpowiedzUsuńo ja cie, pamiętam je, jadałam jak mieszkałam w górach polskich, smak niesamowity :)
OdpowiedzUsuńNigdy moskoli nie jadłam :D Jestem ciekawa ich smaku i bardzo zaciekawił mnie ten przepis :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam moskoli, ale wyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńFajnie, że można je jeść na zimno. Będą fajna opcją jako przekąska do zabrania :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem jak smakują, mam nadzieję że kiedyś spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuń