TESTUJEMY! - MUR Essential Mattes / Sleek i-Divine Storm

Witam!

Przedstawię dwie opinie o dwóch naprawdę dobrych paletkach marki Makeup Revolution oraz Sleek. Obie paletki sprawdzają się naprawdę świetnie, ale to tylko ogólna opinia na wstępie. Może zacznijmy od troszkę tańszego produktu. 

Makeup Revolution Essential Mattes 

Paletka ta, według mnie jest idealnym i naprawdę dobrym produktem za niską cenę. Kosztuje bowiem ona około 16 zł w sklepach internetowych, i składa się z 12 matowych cieni. Cienie świetnie się blendują, nie osypują, jedynie czarny kolor jest na to podatny ale tego mogliśmy się spodziewać. 

Mogłam narzekać na pigmentację kolorów, ale należy pamiętać, że nie jest to drogi ekskluzywny produkt. Kolory cieni nie są mocne jednak, gdy popracujemy z nimi dłużej możemy uzyskać naprawdę piękny, mocny makijaż.

Oto cztery pierwsze odcienie z tej paletki, dwa ostanie mieszam ze sobą i stają się świetnym podkładem pod makijaż oka. Razem tworzą piękny, jasny odcień i pięknie rozświetlają oko.

Te kolejne cztery odcienie są idealne do stworzenia dziennego brązowego makijażu. Używam ich praktycznie codziennie, a dzięki temu, że są naprawdę trwałe makijaż pozostaje nienaruszony do wieczoru.

Oto kolejne cztery odcienie, ich używam najmniej, ponieważ nie odpowiadają mi fiolety i jasny odcień niebieskiego. Mocny odcień czarnego jest zdecydowanie na plus.

Podsumowując, paletka ta jest dla mnie w tym momencie naprawdę niezastąpiona. Jeżeli ktoś potrzebuje produktu taniego, do zrobienia dziennego makijażu to ja polecam ją w 100%. Cienie mają piękne odcienie, są trwałe i bardzo łatwo się blendują, więc nawet osoba która rozpoczyna przygodę z cieniami będzie umiała z nią pracować.

Sleek i-Divine Storm

Paletkę tą kupiłam na próbę, ponieważ nigdy nie miałam styczności z produktami tej marki a słyszałam wiele pozytywnych opinii. Cała paletka składa się z 12 cieni w tym z 9 perłowych i 3 matowych. Jest to świetny produkt i polecam ją każdej fance ciemnych, błyszczących kolorów. Według mnie, cienie blendują się troszkę trudnij niż w paletce MUR i łatwiej "zrobić nimi sobie krzywdę". Nie przemyślanie nałożone, i w zbyt dużej ilości tworzą plamy które ciężko rozblendować. Testowałam ją już parę razy i całego makijażu oka nie jestem w stanie nią wykonać, ponieważ mam wrażenie, że wszędzie w zbyt dużej ilości jest brokat. 

Oto pierwsze sześć kolorów, tego drugiego najbardziej błyszczącego używam do kącika oka, sprawdza się świetnie, nie osypuje się i utrzymuje bardzo długo na oku. 

To piękne złoto czyli czwarty kolor wspaniale komponuje się z brązem. Najczęściej nakładam go na środek oka w moim dziennym, brązowym makijażu.

Drugi rząd cieni to piękne mocno napigmentowane kolory. Drugi odcień, czyli ciemny niebieski to kolor którego szukałam. Wystarczy odrobina cienia by uzyskać piękny ciemny odcień. 

Polecam tworzyć nimi makijaż przed zrobieniem makijażu twarzy ponieważ dużo pigmentu i brokatu osypuje się na policzki przez co można naprawdę bardzo łatwo wszystko zniszczyć. 

Cena paletki to około 40 zł więc jest to dużo więcej niż produkt Makeup Revolution, myślę, że paletka jest warta swojej ceny jednak bardziej sprawdzi się u osób które wiedzą jak cieniem się posługiwać by sobie nie zaszkodzić. Będę ją testować dalej i mam nadzieję, że z czasem będzie o wiele prościej.

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!